Wakacje na Madagaskarze

Zależało nam, żeby zobaczyć coś unikalnego i rzeczywiście, nic nie przebije zachodu słońca przy alei baobabów.

Po raz pierwszy poczuliśmy się jak prawdziwi odkrywcy, a nie turyści. Pani z obsługi Oskar FLY dobrze nas ukierunkowała.

Ten wyjazd był zupełnie inny niż wcześniejsze, a Pani z Oskara traktowała nasz plan jak swoją własną wyprawę. Szacunek.

W hotelu nie było wifi, ale były baobaby i nocne lemury. Madagaskar nie dla każdego, ale dla nas był idealny. Dzięki, Pani Aniu!

Planowaliśmy Malediwy, ale Pani z Oskara zapytała, czy wolimy „instagram czy przygodę”. Wzięliśmy przygodę… i było warto.

Pani Daria doradziła, żeby nie skupiać się tylko na plaży. Dzięki temu zobaczyliśmy aleję baobabów i lemury w naturze!

To nie była typowa wycieczka- Madagaskar okazał się bardziej przygodą niż urlopem. Dzięki sprzedawcy z Oskara wiedzieliśmy, na co się piszemy.

W życiu nie pomyślałabym o Madagaskarze, dopóki Pani z Oskara nie wspomniała o nim jako alternatywie dla Zanzibaru. Dziękuję za inspirację!